Translate

piątek, 16 maja 2014

Delikatna


Ciemno, mokro nic tylko siedzieć w domu i coś dłubać, bo spacery stanowczo odradzam (wiem o czym mówię, muszę wychodzić). W końcu zmontowałam sobie karteczkę, kilka razy zmieniając koncepcję, ale to u mnie norma... Kwiatki to bardzo zabytkowe hortensje z Primy (ma się skarby pochowane z dawnych czasów ;)) Wykrojniki z różnych zestawów Spellbinders, perełki do ozdoby i takie oto mi wyszło dzieło ;)



No tak zapomniałam, że jedna z warstw maźnięta werniksem i tak sobie błyszczy ;)
Zdjęcie musiałam zrobić w łazience, bo tam najjaśniej, a wyszło jak wyszło i wygląda jak z lampą robione.
Pozdrawiam "zaglądaczy" ;)

2 komentarze:

Dziękuję za wpis :)