Hej :)
Dziś tak na ostatnią chwilę zupełnie zrobiłam coś, co miało być liftem kartki Romy
Wyszło mi coś, co od biedy można uznać za interpretację zawierającą motywy... ;) No ale ja zawsze muszę po swojemu ;)
Są warstwy, chlapnięcia, ba nawet pasta strukturalna pękająca. Jest tekturka, są mikrokulki, stempel i jest kwiatek ;) Moją inicjatywą są metalowe dodatki :)
Zauważyłam, że przeważnie jak nie mam na coś czasu to sięgam po media, które teoretycznie tego czasu "potrzebują" więcej. Dziwna jestem :(
No dobra, cud to nie jest, ale powstał błyskawicznie z pominięciem długotrwałego (u mnie) etapu "myślenia" ;)
Pozdrawiam serdecznie "bywalców" i przepraszam, że wpadam z rewizytami tak nieregularnie :)
Lift nie musi być dosłowny, kompozycja została zachowana i wszystko jest ok. Kwiatuch cudny ci wyszedł! A tak wogóle to nie podejrzewałam, że w takim stylu cos zrobisz - fajne to!
OdpowiedzUsuńSuper, że zrobiłaś po swojemu, bo efekt jest uroczy. Kwiatek króluje, to bezsprzeczne. :)
OdpowiedzUsuńKartka wyszła świetnie, a kwiat jest niesamowity! Pięknie przyciąga wzrok. Cudna kolorystyka. Według mnie baaaardzo udany lift :)
OdpowiedzUsuńSuper, metalowe dodatki robią świetną robotę, kwiat jest boski!
OdpowiedzUsuń